Strony

11.23.2015

Który efekt kupić jako pierwszy...

Ostatnio rozmawiałem z kolegą, który dopiero niedawno zainteresował się gitarą elektryczną. Rozkminił już "Nothing esle mathers" i jest na etapie szlifowania "Smels like teen spirit". Uskrzydlony swymi postępami postanowił dokonać następnej inwestycji w sprzęt i zakupić sówj pierwszy efekt. No i pyta mnie co powinien kupić.
To pytanie spowodowało, iż musiałem zatrzymać na chwilę pędzący pociąg życia i zastanowić się, dokonać refleksji... 
Takie ważne pytanie... Jaki efekt kupić jako pierwszy? Jaki efekt spowoduje iż zacznie szukać dalej, zainspiruje się, palce będą krwawić, ale on nadal będzie grał? Co ma wartość ponadczasową, co można łatwo wymienić, sprzedać, jeśli nie będzie to to czego szukał?..


https://rigexpert.pl/pl/p/Ibanez-TS9-Tubescreamer/8438
Nowy Ibanez TS9 do kupienia na www.rigexpert.pl
Przelatuję w głowie katalog efektów. Dla prawdziwego rockmana musi to być przester. Delay jest jako drugi, bo solo z Comfortably Numb się samo nie zagra. No ale jaki przester? Boss DS-1, nie no to może być trochę za ostre i siarczyste na początek. Mój ukochany Morning Glory jest za drogi...
TS9... No jasne. Absolutny klasyk. Brzmienie znane i lubiane przez wszystkich. Od lekkiego drivu do cięższego brzmienia. Ojciec wszystkich przesterów. Nie mogę się mylić. Rozsądny budżet i gwarantowana inspiracja. Uciągnie i Nirvanę i Floydów i Dżem.

Kolega kupił i go kocha. A ja mogę spać spokojnie.

A jaki był wasz pierwszy efekt?


TS808 - była właśność Stevie Ray Vaughan'a
wystawiony na Reverb.com za 11.000 USD



3 komentarze:

  1. Pierwszy mój efekt to Boss DS-1. Mimo początkowego szału, po czasie zrozumiałem że to jednak nie do końca to co chciałem uzyskać. Mimo to dalej go mam i czasem używam.

    OdpowiedzUsuń